Jest taka sprawa którą warto jest mieć na uwadze... montując takie "coś" pomiędzy głośnikiem a wzmacniaczem, należy się liczyć z tym, że dźwięk straci na jakości, głębi oraz na górnych i dolnych zakresach częstotliwości...
Jak dla mnie, młodego audiofila, taki bajer szybko by wyleciał przez okno

Najlepiej jest jak się ma wzmacniacz z 4 kanałami (wyjściami na kolumny) i wykorzystane się tylko dwa kanały. Pozostałe dwa kanały mamy wolne... wtedy można sobie podpinać w te wolne kanały wszystko co się da bez straty jakości dźwięku itp
PS. Sory za odkopanie starego tematu