2008-12-10, 15:26:19
Kupilem kompa - uzywany od kumpla. przed tym jak go zabralem do siebie, zabral z niego te rzeczy ktore sa mu potrzebne(ramy i grafe) i dal mi troche inne... jak go przynioslem do domu (a na dworze bylo ok. 0 stopni) odczekalem jakies 15 minut, podlaczylem swoj dysk i uruchomilem go... no i w tym sek ze nic sie nie stalo...pierw zaczal piszczec ze ramy ma zle, to wyciaglem jedna kosc, ale dalej nic. dioda na plycie sie swieci, dysk uruchamia, ale nic pozatym. czy to wina tego ze wlaczylem go zazimnego? co przez takie dzialanie moglo sie popsuc?